środa, 3 marca 2010

I tak to jest z moją systematycznością. Mija półtora miesiąca a tu nic... Cimek kończy 10 miesięcy, nauczył się siadać w łóżeczku - teraz to dopiero będzie jazda z usypianiem. Jędrny ma wychodne, a ja piekę. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale pachnie cudnie cynamonowo. Wróciłam do pracy. Trzeba wstać, przygotować się i najważniejsze - zamknąć za sobą drzwi.