sobota, 11 stycznia 2014

Magiczne momenty. Dziś zachwya mnie cisza i zapach rosołu

Tak trudno przypomnieć mi sobie wszystkie, te momenty, kiedy wypełnia mnie zachwyt, a jest ich sporo, bo dzięki różowym okularom, które zamontowali mi na stałe podczas narodzin, tak wiele rzeczy, zdarzeń, widoków, zapachów, chwil podoba mi się i mnie zachwyca.
Na przykład teraz - zachwyca mnie otaczająca mnie cisza.  I zapach rosołu.

I od dzisiaj, będę codziennie zapisywać te chwile, z którymi chcę zostać na dłużej, móc do nich wrócić, znów je poczuć.

Przyłączysz się? Zaczęło się od książki Magdy Bębenek i jej zadań na koniec 2013 r., do których dopiero usiadłam. Nigdy nie jest za późno.

Rosół, przepis na garnek 5 litrowy:

- kawał  koguta z Ludwinowa (może być też indyk, wołowina, lub bez mięsa)
- 4 marchewki
- 2 korzenie pietruszki
- kawał selera
- kawałek pora
- pęczek natki pietruszki (połowa do garnka, połowa do posiekania i wrzucenia już do talerzy)
- cebula + 4 goździki (wbijamy goździki w cebulę)
- 2 cm korzenia imbiru
- estragon
- lubczyk
- ziele angielski 3 ziarenka
- czarny pieprz 3 ziarenka

Mięso i warzywa zalewamy wodą, dodajemy zioła i gotujemy co najmniej 2,5 godziny. Możemy dolewać wodę w miarę jej wygotowywania. Ja odlewam sobie litrowy słoik gorącego rosołu, zakręcam taki gorący i jak wystygnie wkładam do lodówki. Mam bazę na poniedziałkową pomidorową lub ogórkową - w zależności od zachcianek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz